Jutro ruszamy do Chin. Doszly nas sluchy, ze w krainie Mao Wielki Brat czuwa nad siecia-nie moza wiec miedzy innymi prowadzic bloga.Dopoki nie sprawdzimy tego osobiscie,przedstawiamy pokrotce plan naszego dluuugggiiieeggoo powrotu do domu:Chiny zaczynamy od prowincji Yunnan-pochodzimy troche po gorkach(wysokich,bo to juz Himalaje) ,napijemy sie herbaty z maslem jaka z mnichami w okolicznych klasztorach,potem udamy sie do Guilin czy jakos tak,potem Hong Kong,Shanghai,armia terakotowa,klasztor Shaolin,Pekin i oczywiscie mur chinski.Dajemy sobie na to mniej wiecej miesiac.Potem wsiadamy w pociag i wio do ojczyzny.Robimy sobie male przystanek nad Bajkalem.W domciu powinnismy zladowac w drugiej polowie maja.Trzymajcie kciuki!!!
P.S.Korzystajac z okazji wszystkim razem i kazdemu z osobna skladamy spoznione zyczonka swiateczne.
poniedziałek, 5 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)