wtorek, 12 października 2010

Z wizytą u Chingis Hana























Zdjęcia z Mongolii udało się nam zamieścić już podczas podróży. Piękno surowej przyrody i ludzi tak nas jednak zachwyciło,że chcemy Wam pokazać jeszcze więcej.Słowa zresztą nie są w stanie opisać tego mistycznego spotkania z duchami natury.Mongolia obezwładnia,odejmuje mowę,pochłania,wsysa,poraża.Żadna katedra ani świątynia świata nie daje takiego poczucia sacrum.Tu wszystko jest "miedzy słowami".

Gdzieś na Gobi












Na granicy chińsko -mongolskiej niechcący utknęliśmy na 4 dni(długi majowy weekend,przejście zamknięte).W mieście-widmie dobrze się jednak bawiliśmy,zawarliśmy dużo nowych znajomości, załatwiliśmy pilne potrzeby, a nawet pojeździliśmy trochę na dinozaurach-co nie jest wcale proste.W końcu to pustynia Gobi,no nie.

Datong






Datong to brzydkie górnicze miasto na północy Chin. W pobliżu leżą jednak dwa fantastyczne obiekty:groty Yungang i wiszące klasztory.Większość z 252 grot powstała pomiędzy rokiem 460-525, zachowało się tu ponad 50.00o wykutych w skale rzeźb przedstawiających Buddę.Warto się tu zatrzymać w drodze do mongolskiej granicy.

Pekin



W Pekinie dopadło nas zimno.Na kwiecień, podobnie jak u nas, przypada wczesna wiosna. Odziani we wszystkie ciepłe rzeczy przez tydzień snuliśmy się niezobowiązująco po zakamarkach chińskiej stolicy.Zaliczyliśmy sztandarowe atrakcje, jak Zakazane Miasto,plac Tian`anmen,świątynie niebiańskiego spokoju, olimpijską wioskę,czy odciniek chińskiego muru. Oprócz tego dużo wałęsania się po różnych dzielnicach.Pekin niejedno ma oblicze, na Hutongu można z łatwością przenieść się w czasie w XIX wiek do rządów despotycznej cesarzowej Cixi, potem wsiąść do metra i wrócić do XXI wieku w dzielnicy drapaczy chmur.Albo oderwać się od rzeczywistości w artystycznym dystrykcie mieszczącym się w fabrycznych pomieszczeniach na obrzeżach miasta.Parki,skwery i place to z kolei królestwo staruszków, którzy od siedzenia i smęcenia w domu wolą potańczyć,pograć,poćwiczyć.Tydzień to na Pekin zdecydowanie za malo.Wrócimy tu jeszcze...





















poniedziałek, 11 października 2010

wielkie żarcie






Xian-starożytna stolica Państwa Środka i kulinarna mekka głodomorów. Czas upłynął nam tu błogo i rozkosznie, głównie na pałaszowaniu lokalnych przysmaków.

Armia

Największe archeologiczne odkrycie XX wieku zdecydowanie robi duże wrażenie. Można chociaż w ułamku procenta wyobrazić sobie potęgę starożytnych Chin. W końcu życie pośmiertne cesarza nie może być gorsze od tego, co zostawił na ziemskim padole.



Lijiang-Chiny






Leżący u podnóży Himalajów na wysokości 2400 m n.p.m. Lijiang to prawdziwa perła Yunnanu. Niewielkie miasteczko fascynuje przede wszystkim znakomitą architekturą i bogatą historią. Rządzi w nim despotyczna mama Naxi, właścicielka dwóch hosteli.