


Dokładnie w 200 dni (od 22 listopada 2009 do 6 czerwca 2010) pokonaliśmy ponad 20 000 km, by z Malezji, poprzez Tajlandię, Laos, Kambodżę, Wietnam, Chiny, Mongolię, Rosję i Ukrainę dojechać do domu. Poruszaliśmy się wszystkimi możliwymi środkami transportu, byleby do przodu. Spotkaliśmy setki nieprzeciętnych ludzi,widzieliśmy dziesiątki zapierających dech miejsc,zdarliśmy po dwie pary butów (na głowę). Nurkowaliśmy,wspinaliśmy się, chodziliśmy po górach i dżungli, jeździliśmy konno, na motorkach, jednym słowem nie nudziliśmy się. A wszystko to po to, by życia nie przegapić. "Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj."(Mark Twain)
P.S. o głębszych przemyśleniach,refleksjach,wspomnieniach już niedługo poczytacie na nowej stronie, link znajdziecie tutaj(więc zaglądajcie;)