niedziela, 22 listopada 2009
Kuala Lumpur
To niesamowite!Zasypiamy w Londynie,budzimy się na drugim końcu świata.Prawie jak teleportacja.Po wyjściu z samolotu uderza nas fala gorąca o stu procentowej wilgotności.Miła odmiana po 12 godzinach w niedogrzanym aeroplanie.Odprawę przechodzimy gładko,bez kaszlu.Bezproblemowo docieramy do Chinatown i znajdujemy przyjemniutki hostelik.Kraj obfitości:duże porcje jedzenia,najwyższe na świecie wieżowce,wielkie karaluchy i tłuściutkie szczury.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jezu??? ,tłuściutkie szczury? Gdzie to było Ja tego nie widziałam, a tam byłam.
OdpowiedzUsuńTłuściutkie szczury to i duże porcje:))))
OdpowiedzUsuńSciskam Was:*
Żeby nie być gołosłownym dowody w postaci fotek.
OdpowiedzUsuńSerdeczne pozdrowionka! Jeśli wścibskość szczurów sprawi że poczujecie się nieswojo to obejrzyjcie sobie ten milutki filmik
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=3uP-kOPirdg
szczurek milutki jak kociak. nawet podobnego rozmiaru
OdpowiedzUsuńZapomnieliśmy dodać,że w tym budynku mieści się nasz hostel
OdpowiedzUsuńmieszkacie w budynku z kacem Mata ? milo ;>
OdpowiedzUsuń